Dlaczego apartament premium w Warszawie potrzebuje stylizacji do sesji zdjęciowej?
„To mieszkanie sprzeda się samo – przecież wygląda świetnie.”
Ile razy słyszałam to zdanie od właścicieli apartamentów premium, a ile od pośredników nieruchomości (!!!) nie sposób zliczyć.
Wysoki standard wykończenia, designerska kuchnia, drewniane podłogi, łazienka rodem z katalogu – to wszystko brzmi jak gwarancja sukcesu. Jednak w praktyce okazuje się, że nawet najlepsza lokalizacja i drogie materiały nie wystarczą, jeśli wnętrze nie zostanie odpowiednio zaprezentowane.
Ogłoszenie tego mieszkania wisiało w sieci, ale nie wzbudzało żadnego zainteresowania. Zdjęcia robione telefonem, bez przygotowania, pokazywały przestrzeń pustą i chłodną. Niestety agent kompletnie nie zadbał o prawidłową prezentację tej oferty! Wnętrze, które miało emanować elegancją, wyglądało nijako i obco.
I właśnie dlatego właściciel zadzwonił do mnie. Potrzebował kogoś, kto sprawi, że apartament premium zacznie działać na wyobraźnię kupujących.
Historia apartamentu premium w Warszawie | case study
Był 19 grudnia, czwartek. Już odliczałam dni do świąt, gdy zadzwonił telefon. Po drugiej stronie – właściciel apartamentu w Warszawie.
Nie był to klient z przypadku. Wiedział, czego potrzebuje, i mówił konkretnie:
- chciał zdjęć, które będą wyglądały jak z katalogu,
- oczekiwał stylizacji podkreślającej standard wnętrza,
- miał na to… zaledwie kilka dni, a właściwie 3!
Dlaczego tak mało czasu? 27 grudnia miał wprowadzić się najemca, a wcześniej oczywiście były święta. Jeśli sesja nie odbędzie się przed świętami, mieszkanie będzie zajęte i szansa na profesjonalną prezentację przepadnie.
To był projekt pod presją czasu. Już tego samego dnia obejrzałam apartament. Wieczorem potwierdziłam termin z profesjonalnym fotografem, a kolejnego dnia miałam gotową listę zakupów i plan działania.
Stylizacja wnętrz premium w trybie awaryjnym
Ten apartament miał metraż i standard, które wymagały odpowiedniej oprawy. Moje zasoby magazynowe były niewystarczające do tak dużej przestrzeni – tu potrzebne były większe formy, bardziej wyraziste detale i szlachetniejsze tekstury. Zatem w piątek rano ruszyłam na zakupy!
Stylizacja musiała być spokojna, elegancka i dopracowana. Nie chodziło o to, by przykryć wnętrze, ale by je wydobyć i nadać mu charakteru.
Każdy element dobierałam, myśląc nie tylko o tym, jak wygląda na żywo, ale też jak będzie prezentował się w obiektywie. Bo w sprzedaży nieruchomości pierwsze skrzypce grają zdjęcia. To one decydują, czy ktoś kliknie w ogłoszenie, czy przewinie je dalej.
Home staging krok po kroku – jeden dzień, jedno wnętrze, wielka zmiana
Sobota była dniem stylizacji. Na podłodze piętrzyły się pudełka z dekoracjami, a każdy przedmiot miał już swoje zaplanowane miejsce. Przy dużym metrażu proporcje są kluczowe – zbyt małe dodatki giną, a źle dobrane przytłaczają przestrzeń.
Stylizacja wnętrz pod kadr i sesja zdjęciowa nieruchomości
Pracując nad tym projektem, kierowałam się kilkoma zasadami:
- światło – ustawienia wnętrza muszą grać z naturalnym światłem,
- lekkość – nawet w dużym apartamencie nie można przesadzić z liczbą dekoracji,
- proporcje – każdy element powinien harmonijnie współgrać z przestrzenią.
W niedzielę wróciłam z nowymi kwiatami i ostatnimi poprawkami. Byłam na miejscu wcześniej, aby dopilnować, że wszystko będzie gotowe, zanim wejdzie fotograf.
Sesja trwała ponad pięć godzin. Każdy kadr ustawiany był z myślą o tym, by zdjęcia budziły emocje i opowiadały historię tego apartamentu. Nic nie było przypadkowe. Współpraca z fotografem jest tutaj kluczowa, ponieważ razem pracujemy nad efektem końcowym.
Sesja zdjęciowa nieruchomości i destaging – praca, której nie widać
Zimą naturalne światło gaśnie szybko – pracowaliśmy intensywnie, żeby uchwycić każdy kadr. Kiedy skończyliśmy fotografować, mój dzień wcale się nie skończył.
Przyszedł czas na destaging – czyli proces, którego klienci zazwyczaj nie widzą.
Każda dekoracja, tekstylia, naczynia – wszystko musiało wrócić na swoje miejsce. Kupione dekoracje zostały spakowane starannie, z podziałem na sklepy. To kolejne prawie cztery godziny pracy, które sprawiają, że całość jest domknięta.
Wnętrze wróciło do punktu wyjścia – puste, ale tym razem przygotowane na coś więcej. Zawsze rekomenduję klientom pozostawienie dekoracji, aby nie było zdziwienia oglądających, że jednak wnętrze nie ma tego wszystkiego, co widzieli na zdjęciu. Niestety, nie każdy decyduje się na wypożyczenie dekoracji.
Efekt home stagingu – sprzedaż mieszkania premium w dwa miesiące
Na początku roku apartament trafił na sprzedaż. Efekt był natychmiastowy. Zainteresowanie pojawiło się od razu.
Dlaczego? Bo stylizacja sprawiła, że mieszkanie zaczęło wyglądać jak przestrzeń do życia – nie jak przypadkowe cztery ściany. Zdjęcia oddały charakter wnętrza, a kupujący mogli wyobrazić sobie siebie w tym miejscu.
I w niespełna dwa miesiące został sprzedany. Bez obniżek ceny, bez przeciągających się negocjacji, bez stresu!
Home staging – inwestycja, która skraca czas sprzedaży
Ta historia pokazała jedno: nawet apartament premium potrzebuje profesjonalnej oprawy.
Home staging nie jest dodatkiem – to strategia marketingowa nieruchomości, która buduje emocje, przyciąga uwagę i skraca czas sprzedaży.
Jeśli chcesz, by Twoje mieszkanie naprawdę się wyróżniało – nie wystarczy ładny wystrój. Potrzebujesz prezentacji, która przemówi do wyobraźni kupujących.
Potrzebujesz stylizacji do sesji i podobnego efektu?
Jeśli:
– Twoje ogłoszenie nie przyciąga uwagi mimo wysokiego standardu,
– chcesz sprzedać lub wynająć szybciej, bez stresu i negocjacji,
– zależy Ci na prezentacji, która pokaże pełny potencjał nieruchomości,
Skontaktuj się ze mną. Pomogę Ci przygotować mieszkanie tak, by działało na emocje kupujących i sprzedało się szybciej.